OSTRZEŻENIE: Uważajcie na Millenium • Bank Millenium • Forum Banki-Opinie.info

Ostatnio miałem niemiłą sytuację w tym banku. Poszedłem do tego banku w celu założenia karty kredytowej z limitem 5000zł, bo większy mi niepotrzebny. Doradca zaproponował mi kartę złotą, gdyż moje miesięczne dochody są wyższe niż 3000zł netto. Zgodziłem się i podpisałem wniosek. Na drugi dzień dostałem pozytywną decyzję i poszedłem podpisać umowę. Oczywiście czytam co podpisuję. Stron było chyba 5, więc dosyć mało. Kończę czytać, a na ostatniej stronie w niepozornym paragrafie umowy bez żadnego zaznaczenia rozdziału ani pogrubionej czcionki "zgoda na dobrowolne poddanie się egzekucji". Po pierwsze normalne banki mają do tego osobny dokument, który jest załącznikiem do umowy, a tutaj próbuje się wcisnąć niepostrzeżenie zapis o zgodzie na wystawienie Bankowego Tytułu Egzekucyjnego. Nie było by to szczególnie naganne, gdyby nie fakt, że zgoda opiewała na kwotę... 150000zł! Przypominam, że wnioskowałem o 5000zł kredytu, czyli jest to trzydziestokrotność przyznanego limitu, podczas gdy zwykle banki wymagają takiego zabezpieczenia w wysokości około dwukrotności (maksymalnie trzykrotności) przyznanego limitu kredytowego. Żeby było jeszcze śmieszniej zapytałem Doradcę, dlaczego ta kwota jest tak wysoka i czy nie można jej zmniejszyć co najmniej o jedno zero. Doradca z przekonaniem w głosie powiedział, że to wynika z ustawy (nie powiedział jakiej) i to jest standardowa kwota przy takich umowach. W tym momencie wyśmiałem go i wyszedłem z oddziału. Reasumując serdecznie nie polecam tego banku!

Zarządowi banku gratuluję takich pracowników oraz życzę, żeby klienci podpisujący umowę o kartę kredytową czytali jednak co podpisują.

Oświadczam, że ten wpis nie ma na celu oczernienia marki Millenium w jakikolwiek sposób. Opisana tutaj historia wydarzyła się w rzeczywistości. Podane kwoty są zgodne z kwotami wymienionymi w umowe, a żadne dane osobowe oraz oddział, w którym toczyła się przygoda nie zostały ujawnione.

pozdr.
szach

Popieram. Omijać ten "bank" z daleka!!!
Piotr

Dodatkowo nie dbaja totalnie o klienta. Mialem u nich karte master card od 8 czy 9 lat. Limit 10.000. Caly czas sluzbowo podrozuje, wiec zdarzalo sie ze limitu brakowalo. Obrot na karcie za ostatnie 2 lata 250.000PLN!! Wchodze do banku skladam dyspozycje podniesienia limitu do 12 optymalnie 15tys. 8 lat w banku. Zawsze terminowa splata karty. I co? Jajco. Najpierw chca stada dokumentow. Przynosze co chca. I cisza. 2 miesiace ciszy. Napisalem co mysle i karte oddalem. Ich strata. W innym banku z pocalowaniem reki w 4 dni dostalem co chcialem. Wydzwaniali potem plakali do sluchawki ze zal tracic takiego klienta, ze moze do nich wroce itd.

hmm to dzieki za ostrzezenia. Czyli jak widac - nie kazdy bank jest taki sam. Jeden dba o klienta, a drugi - patrzy tylko jak najwiecej kasy z niego wycisnac.

unikać raiffeisena!!!
dwukrotnie wysłałem przelew na spłatę karty kredytowej na ponad 4000zł.
Zwróciłem się do nich o zwrot błędnego przelewu. Dostałem informację na infolinii, że nie ma takiej możliwości, że zwiększą mi limit na karcie o nadpłate!
po naciśnięciu konsultanta, okazało się, że owszem mogę złożyć dyspozycje ale nie przez telefon tylko w oddziale osobiście.
Pojechałem do oddziału przyjęto pismo z informacją że zwrot dostanę w przyszłym tygodniu. Czekam. Nie ma nic. Dobijam się do nich mailowo - nie chcą udzielić żadnych informacji na email. Ciekawe, że wyciągi są w stanie wysłać na email ale odpowiedzi na zgłoszenie już nie - z...j.
Po dwóch tygodniach idę do oddziału i nadal nic nie wiadomo. W takiej sytuacji postanowiłem złożyć wypowiedzenie umowy - nie mogę w oddziale tylko przez telefon!!! No żarty sobie robią! Ściągnałem z ich strony druk wypowiedzenia umowy i im zaniosłem - nie chcieli przyjąć, bo druk nieaktualny!!! Parodia - nikt nic nie wie. Jedną rzecz zalatwić można przez telefon innej nie, inna z kolei w oddziale ale nie przez telefon!!!
Szkoda czasu na ten badziew. Nie szanują klienta zupełnie - nawet jeśli wydaje kartą sporo pieniędzy!!
Opis całej sprawy za kilka dni wyląduje w KNF i UOKiK oraz na biurku prezesa tego bałaganu. Dodatkowo złośliwie wyślę im wezwanie do zapłaty odsetek za przetrzymywanie moich pieniędzy

UNIKAJCIE JAK OGNIA tego banku!. Już na samym początku leasingu byly same problemy, pracwonicy banku bez przerwy sie stamtąd zwalniają. A co do sytuacji: No i jak to w naszym kraju, czasem się każdemu zdarzy się opóźnienie z zapłatą, z rożnymi bankami mialem do czynienia. Ale w Raiffaisenie : nie przysyłają upomnień, a jesli już coś przyslą to tak sformuowane żeby kient nie zorientował się o co chodzi! Mało tego, bez żadnego pisma, przypomnienia o terminie, rozwiązali umowe bo spódźnilem się z ratą kilka dni. Kazali zapłacić 2000 zł kary albo ZWROT (w połowie wówczas spłaconego) sprzętu. Po zakonczeniu leasingu nie przysłali informacji o spłaci końcowej i naliczali ponad 50 zł każdego dnia za "wypozyczenie" wykupionego już przez nas sprzętu. Gdybym nie zadzwonił naliczyli by nawet przez rok bez żadnej informacji!! Działają celowo na szkode klienta! Gigantyczne odsetki! ODRADZAM! ! Trzymajcie sia od nich z DALEKA!

No niestety nie jest to bank gony zaufania. Już tyle ludzi się nacięło i tylu zostało o..., że nie polecałbym takich o...!!!! Jak można tak postępować!

Chciałbym potwierdzić dużą rotację pracowników w tym banku, mamy tam konto od 3 lat i już trzecia osoba nas prowadzi ponieważ poprzedniczki się zwolniły, i nikt tam tego nie ukrywa. A jak wpływa duża rotacja na obsługę klienta chyba można się domyślić. Druga sprawa, mamy tam linię kredytową i to co robi Raiffaisen w celu wyciągnięcia pieniędzy od klienta to zwykłe z...j. To że jest coroczna opłata za przedłużenie umowy to powiedzmy normalne, ale oni co miesiąc naliczają sobie "opłata za udostępnienie limitu"! no czegoś takiego w innym banku nie spotkałem, jest jedna roczna opłata i tyle, a Raiffaisen wpadł na pomysł i zabiera sobie (przepraszam - zabierał) 27,50. Piszę "zabierał" bo teraz zabiera 60pln!!! za udostępnienie limitu - to jest zwykły rozbój a nawet kradzież pieniędzy klienta. Dodatkowo "pobierają" sobie 200pln za niewystarczające obroty na koncie.
Oczywiście można powiedzieć że wszystko jest w umowie, ale bank uczciwy domyślnie nie wpycha takiego niespodzianek. W 2019 nie przedłużamy z nimi tej linii, to nie jest uczciwy bank.
A jeszcze trzecia sprawa, jak oni wysyłają karty kredytowe - zwykłym listem (sic!)
Żadnego potwierdzenia, a jak karta nie dotrze do nas i się zgłosi zaginięcie - to SRU i bulisz 18pln.
Tak Raiffaisen robi "bussines" na Polakach....

Niestety to nie jedyne z...j praktyki tego niby banku. Nazwa brzmi ładnie. Ale co się pod nią kryje ? Mam tam kredyt i kartę. Ale spóźnienie się z wpłatą nawet nieznaczne wiąże się z poważnymi wydatkami finansowymi. Upomnienie telefoniczne to 35 zł. A mogą dzwonić dość często. Ciekawe skąd dzwonią skoro mają tak wysokie koszty.
Ostatnio dostałem SMS i e-mail takiej treści:
Dzień dobry. Prosimy o bardzo pilny kontakt. Transcom CMS Poland Sp. z o.o. +48717766475 w imieniu Millenium.

Nie zalegam w tym Banku. Nie było też informacji od nich. To dlaczego podają moje dane do firm zewnętrznych i to zajmujących się windykacją ????
Wolę nawet nie pytać.